Dachy

[Nivis]

Zaraz po tym, jak jedna z myszek została podniesiona, zaczęły się z niej wysypywać kolejne, niczym z wodospadu.

[Antithei]

Felcor zakrakała strosząc pióra. Antithei uśmiechnął sie przy tym i puścił mysz.
-Tak myślałem. Ja też nie.-odparł ignorując falę gryzoni.

[Nivis]

Myszy otaczające chłopaka powoli zwiększyły rozmiar, zamieniając się w szczury, a potem w króliki i koty. Wszystkie rzuciły się na Antithei'a, liżąc go i głośno mrucząc.

[Antithei]

Felcor wydała z siebie dźwięk podejrzanie podobny do chichotu. O ile kruk może chichotać. Wzleciała w górę.
Antithei posłał jej mordercze spojrzenie opędzając się od zwierząt.

[Nela]

Crystal poddała się i usiadła miaucząc przeraźliwie.

[Nivis]

Koty wciąż znęcały się nad chłopakiem, zaś myszki podbiegły do kotki i utworzyły wokół niej krąg. Po chwili krąg zmienił się w węża, a pozostałe myszki (tak, jest ich bardzo duuużo) zaczęły dosłownie obłazić kotkę.

[Antithei]

Syknął. Na  jego głowie pojawiły się kocie spiczaste uszy.
Tag, Antithei lubi być kotełem.

[Nivis]

Koty odpowiedziały mu miauczeniem.

[Nela]

Crystal nastroszyła się, a potem wskoczyła mi na ramię.

[Antithei]

Odsunął się trochę niezadowolony.

[Nivis]

Koty, myszy i wąż nabrały właściwości chmury, a po chwili zlały się w jedną całość, tworząc chmurzaste ciało mojej postaci - różowowłosej dziewczyny w okularach. Zaczęłam się śmiać, kiedy proces zastygania ciała jeszcze trwał.
-Ale macie miny!

[Antithei]

Zmarszczył nos.
-Bardzo zabawne.
Uszy zniknęły.

[Nivis]

Przestałam się śmiać, a na mojej twarzy zagościła grobowa mina.

[Nela]

Uśmiechnęłam się lekko.

[Antithei]

Felcor wylądowała na jego ramieniu. Zaczął gładzić pióra towarzyszki zadumany.